09.08.2014 19:42
Jazda motocyklem a bezpieczeństwo
Po co mi motocykl? Na początek wyprawy dzienne, latem, po Mazowszu; tam gdzie asfalt się kończy, a drogi gruntowe włóczą się przez wioski i lasy. Jestem doświadczonym kolarzem, mam na koncie wiele wycieczek po 100km w jednym dniu, po różnych terenach. Ale teraz z motorem to już wyobrażam sobie coś zupełnie innego...
Zastanawiam się nad tym, jak Sejm, Senat i Prezydent RP mogli przepuścić ustawę która na pewno spowoduje nie jedną śmierć bądź sprowadzi do kalectwa nie jednego nieprzygotowanego motocyklisty, posiadacza Kat B. Moment nieuwagi, brawura, czyste nieszczęście - i koniec z wielką przygodą na jednośladzie o dziesięciu 10 koni.
Mieszkam na peryferiach Warszawy, spokojne drogi, mało ruchu - idealne do ćwiczenia. Bez pośpiechu, wiem że muszę opanować przede wszystkim zmianę biegów, koordynacja sprzęgła z skrzynią biegów, operowaną lewą nogą.
Nie zamierzam się ścigać, nie kupuję nic sportowego, nie chce mi sie leżeć na zbiorniku. Chcę jechać wysoko, dostojnie, ręce rozstawione szeroko. Siodełko mojego roweru górskiego (Cannondale Caffeine F2 jest dokładnie 1000mm od ziemi. Widać, po specyfikacjach technicznych motocykli jak istotny jest parametr 'wysokość siodełka'. Yamaha WR125R to 930mm, a ten brzydki cruiseropodobny YBR Custom to 760mm. Ciekawie, Romet nie daje wysokości siodełka dla Ogara Caffe 125 (i strona firmowa twierdzi, że ten motocykl jest 'chwilowo niedostępny'.
No, i do pytań...
Jak wygląda odbiór nowego motocykla ze salonu? Jak jazda testowa, jak jeszcze nie opanowałem zmianę biegów? Jak z numerem rejestracyjnym i karta pojazdu? Czego mogę się spodziewać w cenie od dealera? Oprócz kasku i rękawic - czego jeszcze warto dokupić przy kupnie nowego motocykla125?
Nad czym jeszcze powinien się zastanowić nowicjusz?
Komentarze : 10
@ Mjk: I tu się mylisz, wysokość siodła ma znaczenie do wzrostu. Jeśli motocykl jest za mały, to brakuje miejsca na kolana, w najgorszym przypadku kolana haczą o kierę przy skręcie.
Romet Caffe ma siodło na wysokości ok.720mm wg danych.
- zip
Dzięki, poprawiono :-)
Proszę poprawiać moją polszczyznę - urodziłem się w Londynie, mieszkam w Polsce od 17 lat
kogo, czego MOTOCYKLA, a nie motocyklu.
Dzięki za odpowiedzi, są bardzo cenne :)
Osobiście szukam używanej YBRki, ale w dobrym stanie. Miałem już przyjemność jedną oglądać, ale stan był opłakany... czekam na coś w lepszej kondycji. Do tej pory jeździłem maxi skuterami o nawet większej pojemności niż 125, także z równowagą, masą, hamowaniem i zakrętami troszkę miałem czasu się oswoić, natomiast manualne biegi - to będzie nowość i tego trochę się obawiam.
Co do transportu z miejsca zakupu, mam kolegę, co transporterem dysponuje, nawet raz wieźliśmy motocykl kolegi, który poszedł ścieżką " zacząć i od razu skończyć " - koledze nic się na szczęście nie stało, natomiast motocykl - poszedł na części... stąd moje obawy o pierwsze kroki.
Czy kupno kurtki używanej (np w lumpie, allegro. olx....) to dobry pomysł?
Kask chce kupić nowy, nie chcę na głowę czyjegoś potu i śliny nosić. Jakie dobre i tanie (wiem, kłóci się to) kaski polecacie?
Wszystko fajnie panowie,ale jakie ciuchy kupic,zeby na 125cm nie wygladac jak wiesniak?przeciez skor,anego kombiaka z garbem i sliderami nie zaloze,a ochraniac sie trzeba.chyba jeansy z protektorami i jakas czarna kurtka do pasa,no i rekawice wiadomo,to siady nie powinno byc.chodziaz,najlepiej bez ciuchow na moto by sie wygladalo,tak jak jezdza na 50-tkach,tych bezerach i rometach
Nie patrz na wysokość siodełka. Jeśli masz powyżej 170cm wzrostu, to każdy motocykl bedzie dobry. Wysokość jest podawana dla kobiet, bo one mają z reguły problemy z dosięgnięciem do ziemi. Pamiętaj, że kanapa motocylowa jest szersza niż siodełko rowerowe i nogi nie są wyprostowane jak stoisz, tylko lekko ugięte.
Poza tym przestrzegam przed jednym:
Nie porównuj roweru do motocykla. To całkiem inna para kaloszy. Masa, napęd, biegi, hamulce, wszystkiego musisz się nauczyć od nowa. Wszystkiego.
Słuszna uwaga kolegi, że fajnie jakbyś sobie wykupił kilka jazd w jakiejś szkole. 30 czy 40 zeta za godzine, a po trzech czterech jazdach możesz już iść bez stresu na jazdę próbną do salonu.
@Nowicjusz125 Jeśli kwestie bezpieczeństwa są dla Ciebie tak ważne (duże brawa), to może po prostu zdecydujesz się na wykupienie kilku jazd pod okiem instruktora. Egzaminu oczywiście nie będzie a zdobyte doświadczenie bezcenne...
Jestem na podobnym etapie jak Ty, po przekroczeniu magicznej czterdziestki i wkroczeniu w "smugę cienia" czas wreszcie zrealizować młodzieńcze marzenia (rym niezamierzony). W odróżnieniu od Ciebie mam prawko kategorii A od dwudziestu lat i jakieś tam skromne doświadczenie (głównie na dwusuwach), ale nie wyobrażam sobie zakupu i jazdy motocyklem bez odświeżenia moich mocno zakurzonych i zapomnianych umiejętności pod okiem fachowca i na szkoleniowym sprzęcie... W moim przypadku maszyna prawdopodobnie będzie większa niż 125 cm3, ale też myślę jak YBR:"jak zacząć, aby od razu nie skończyć..."
Jeśli chodzi o odbiór motocykla, to chyba najbardziej interesuje Cię kwestia dojazdu nowym nabytkiem z salonu do domu? Dobrze zrozumiałem? Z tego co wiem to dealerzy oferują transport motocykla za dodatkową opłatą, więc nie trzeba już podczas pierwszej jazdy walczyć z całym światem. Zawsze masz też jakiegoś znajomego, który śmiga na motorkach i może przyprowadzić Twoją maszynę... Reszta to chyba jak przy zakupie samochodu, ale tego nie wiem z autopsji, może się bardziej doświadczeni wypowiedzą.
Pozdrawiam i do rychłego spotkania na drodze.
BTW Coś się tak tej Hondy CBF uczepił? Świetny motorek za niedużą kasę. YBR w wersji clasic też jest OK... :)
nowiciusz125 własnie takie jest moje podejście nie zamierzam sie scigać ani w tym typu chce sie nauczyc jazdy motor jaki wybrałem na pierwszy to honda cbr125 respol
ale pierw strój potem jazda oprócz jazdy po podwórku nie chce sie całować z asfardem bo wiem jaki jest mam blizne na lewej nodze po tym jak brat mnie wywrócił bo piłkem bo zabrałem jak mnie skosił ze blizna jest i wiem jak to bolało oczyszczanie wodą utleniono z reszty a aż nie miło na wspomnienia
Twoje podejści mi się podoba. Powolutku, bez pośpiechu, nauczyć się poprawnej jazdy - a nie arogancka szarża na sam początek.
Miałeś już doświadczenie ze zmianą biegów na prawdziwym motorze? Jak będzie wyglądał odbiór Twego YBR 125 ze salonu...?
Też kupuję motor i też 125. I właśnie kombinuję, jak zacząć, aby od razu nie skończyć... Motor to nie zabawka i kuku sobie i innym łatwo zrobić. Z drugiej strony wszystko jest dla ludzi. Po głowie chodzi mi YBR 125. Fajny motorek, lekki, może niezbyt urodziwy, ale do nauki OK, a i po mieście, do pracy i za miasto na jakieś wioski, nad wodę powolutku dopyrkać się nada. Koledzy, doradźcie co kupić i jak jeździć, aby cieszyć się motorem a nie kontaktem z asfaltem.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (9)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)