Najnowsze komentarze
Ostrzegam wszystkich przed zakupem...
Kolega chyba jeździ i cieszy się z...
Pasterski do: Żarcie w trasie
Próbowałeś może zjeść burger bądź ...
Luketusz do: Bezasfalcie ciągnie
Nie jeździłeś więcej w tym sezonie?
Motocyklem możesz jeździć z takimi...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki

19.08.2014 22:11

Kupiłem dziś mój pierwszy motor...

Łatwiej niż myślałem

Nadszedł dzień w którym marzenia się wspełniają. Wczoraj otrzymałem maila, że zaliczka trafiła na konto salonu, i że mogę dziś przyść i pozałatwiać formalności.

Więc dzisiaj rano przeszedłem się do salonu i otrzymałem:

a) fakturę

b) kartę pojazdu

c) oświadczenie o danych i informacjach o pojeździe

d) EC Certificate of Conformity

Z tymi papierzyskami trafiam do urzędu dzielnicy M. St. Ursynów, biorem numerek do kolejki 'Rejestracja pojazdów', i w ciągu 10 minut szybko pani załatwia sprawy. Płacę 121,50 złotych i otrzymuję 'Pozwolenie czasowe' (karta pojazdu z wszelkimi danymi będzie gotowa do odbioru za ok. dwa tygodnie), no i tablicę rejestracyjną. Nie mój wymarzony numer (WH 13371), ale fajny, pierwsze cztery cyfry jak numer mojej komórki, więc łatwo zapamiętam.

Jadę do biura, robię przelew na pozostałą kwotę, i po pracy jadę do salonu, oddaję tablicę do zamontowaniu. W salonie załatwiają ubezpieczenie AC/OC. Mam trzy dni do uiszczenia opłaty. Muszę też jutro kupić sobie kask. (Dobry kask. Nie byle co.)

Jedna ważna uwaga. Według prawa, pojazd musi być ubezpieczony w dniu rejestracji. Więc nie zwlekać. Zadzwoniłem do Link4, załatwiłem sobie OC za nie całe 300zł. 

Motocykl będzie u mnie w domu jutro ok. 10:00. A przez to, że mieszkam na zamkniętym osiedlu, mam cztery dni aby zaznajomić się ze sprzęgłem, biegami, hamulcami itd zanim legalnie, w niedzielę, mogę zasiąść na moim nowiutkim motorze o mocy 8,2kW, i na publicznej drodze sobie pojeżdzić.

Mieszkając na cichej ulicy (prędkość ograniczona do 30kmh), ale długiej ulicy (ponad 1,8 km od końca do końca, mam doskonałe miejsce do ćwiczenia zanim zanurzem się w ruchliwe arterie metropolii.

Wszystko dziś poszło bardzo gładko, i w salonie i w urzędzie. Urząd mnie zaskoczył - bardzo pozytwnie. Tak szybko i sprawnie - ogromny postęp.

Co kupiłem w końcu?

Derbi Cross City 125. Dużo się naczytałem, najpierw ciekawił mnie Romet Ogar Caffe 125 (uwielbiam ten styl retro - wygląda jak mały Triumph czy BSA z lat 60.), ale w końcu mam salon MotoItalia pod nosem, Derbi na pewno będzie mniej wadliwy.

Jutro będzie mój!

Ciekaw jestem, ile Polaków w tym tygodniu też kupi swój pierwszy motocykl bądż skuter?

Komentarze : 2
2014-08-20 13:04:18 alumn

Derbi Cross wygląda naprawdę świetnie, mam nadzieję, że będzie Ci dobrze służył... Gratulacje i czekamy na relacje z pierwszych jazd.

2014-08-20 05:15:26 left 4 dead

Moje gratulacje.Zwroc uwage,zeby kask mial blede przeciwsloneczna i otwierana szczene(w zimny dzien zjesz hot doga na stacji bez sciagania)wygoda nieprawdopodobna.Kup tez porzadna kominiarke.

  • Dodaj komentarz