Najnowsze komentarze
Ostrzegam wszystkich przed zakupem...
Kolega chyba jeździ i cieszy się z...
Pasterski do: Żarcie w trasie
Próbowałeś może zjeść burger bądź ...
Luketusz do: Bezasfalcie ciągnie
Nie jeździłeś więcej w tym sezonie?
Motocyklem możesz jeździć z takimi...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki

20.08.2014 16:37

Poszedłem po odbiór motoru i...

Okazało się że jest problem z gażnikiem. Ale pierwsze wrażenia już są.

Więc jednak odbiór jutro, po pracy. Natomiast miałem za to dwugodzinną lekcję jazdy. Jak dla nowicjusza - absolutnie niezbędne. Napierw - przyzwyczaić się to tego, że jazda motocyklem to zupełnie coś innego niż prowadzenie samochodu czy jazda na rowerze. Jeśli co, to dla nowicjusza jest to podobne do jazdy na nartach. 

Dzięki Bogu salon (MotoItalia na ul. Puławskiej 579, Warszawa) ma duży plac manewrowy. Od perwszych podstaw aż po slalomy zaczęłem dziś się szkolić.

Najpierw sprzędło i gaz. Ile razy za wcześnie puściłem sprzęgło a gazu za mało dałem - i *puk*. To potrzebuje to po prostu ćwiczenie, powtarzać raz po razie. Potem zakręty , jak ustawiać motor, jak ustawiać ciało. Innaczej niż intuicjanam radzi (czyli trochęjak narty). 

Chłopacy od MotoItalia byli świetni - pomocni, zaangażowani, cierpliwi. Dobrze tłumaczyli o co tu chodzi. 

Po godzinie już się przyzwyczaiłem do sprzęgła, po drugiej już nieśmiałe slalomy. Wiem, że długa droga przede mną, aby opanować jazdę na motocyklu. 

Mój Derbi Cross City miał problem z gażnikiem. Jakoś nie chciał startować. (Czytałem w anglojęzycznych forach, że gażnik i cały system dostarczania paliwa do cylindru to pięta Achilesa tego motoru). Natomiast drugi egzemplarz, testowy, funkcjonował bezbłędznie. Więc na tym się uczyłem. Mój będzie gotów do odbioru jutro, po pracy.

Sam Derbi Cross City świetnie wygląda, z każdego kątu. Silnik ładnie brzmi. Na prawdę - wrażenie audiowizualne robi jak najlepsze.

Krótka reflekcja na temat zmiany ustawy i dopuszczenie nas Kat Bowców na motocykle o pojemności do 125 cm2. Dlaczego? Czy właściwie dlaczego nie?

Jazda motocyklem nie jest łatwą sprawą. Bez instrukcji nie da się, i tyle. Natomiast, jest to odpowiedzialność każdego, który zasiada za kierownicą motocyklu aby wiedział co robi... To wielki krok w kierunku liberalizmowi, żeby Państwo oddało decyzją i odpowiedzialność obywatelom. Mnie się to osobiście podoba - ale też niepokoi. Muszę do tej mojej nowej odpowiedzialności podeść BARDZO poważnej. Nie tylko chodzi o moje zdrowie, i moja odpowiedzialność wobec rodziny i bliskich, ale moja odpowiedzialność dla osób postronnych - pieszych, rowerzystów, kierowców, abym moją nową wolnością nikomu nie skrzywdziłem.

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz